środa, 5 grudnia 2012

o nauczycielach jogi, guru. a-dharma.

Czysta profanacja jogi, wedyzmu, jak i wiedzy w ogóle.
Być guru, nazywać się braminem, może jedynie ten, kto może podtwierdzić to swoją kwalifikacją.
Jeżeli osoba jest chorowita( nie potrafi zarządzać swoim bio-kosiumem), nie zna jak osiągnąc transformy( nie zna celu jogi, czy praktyki duchowej, której uczy, po-etapnego osiągnięcia), rozprzestrzenia wiedzę sakralną za pieniędzy, lub śudram, ( " Kto zarabia na Wedach, albo przyjmuje posiłek od niskich ludzi, jest jak żmija bez zębów, niema żadnej siły'' Сhanakya Pandit), nie uwzględnia warna-aszrama-dharmy -> jest profanatorem.
Joga w grupach, w salach miasta- to śmieszna rzecz całkowicie.
Joga - to metodyka zarządzeniem ciałem fizycznym,  a w większej mierze - cieńkimi. Przy zajęciach w grupach- bio-pola, ciańkie ciała ze sobą konfrontują + każdy ma różne potrzeby w asanach+ hatha jogę się ćwiczy w godzinach porannych, po oczyszczeniu organizmu i modlitwach, czyli ok. 5-6 rano..
To, czego się uczy za pieniądzy w salach dla fitnesu - musi się nazywać odpowiednio - fitnes. Lub gimnastyka. Uczyć jogi może tylko jogin, należący do parampary. Tylko ten człowiek ma kwalifikację i wid zi           jakie "leczenie" jest potrzebna dla aczarji(ucznia). Musi udowodnić, że swoją przktyką jogi potrafi kontrolować jak minimum ciało grube - co przejawia się jako temperatura ciała ok. 34-35*C, korzystanie z toalety raz na ok.10 dni ( po przyczynie spalania resztek kundalini), może jeść, może nie jeść, kobieta-jogini - nie ma miesiączki, mężczyzna - kontroluje i nie traci nasienie pod czas stosunku, + znajomość pism świętych - co mówi o znajomości celów jogi, itd...,
mam nadzieję że jasne, że osoba, która nie uporządkowała nawet 4 obowiązki śudry - jedzenie, son, obrona, seks--> i probująca dawać rekomendacje to śmieszna rzecz. A kiedy taka osoba uczy duchowości opartej na własnych domysłach+ jogi = asura-dharma DETECTED. Za takie gry chandałów, w cywilizowanym społeczeństwie     obcinano język. Chociaż w cywilizowanym społeczeństwie , gdzie każdy jest zajęty swoją ewolucją, wzorując się na idealach warna-aśrama-dharma, nikt podobne bzdury nie organizowuje.
guru - znaczy bukwalnie - rozbijający ciemność, niewidzę. Czyli sam musi być światłem , mieć 21jakość wiedzy ( w Bhagavat Gicie określono), widzieć zależności światu materii.
Niestwty większość pseudo-guru nie znają takiego prawa:
guru, ucząc, zabiera na siebie część negatywnej karmy swojego ucznia. dalej proszę myśleć samemu..

Zasada ascetyzmu w wedyzmie

Kilka słow o ascezach.
Ascezy to środek pieniężny w materialnym świecie.
Mając nastawienie a-karmiczne do świata, praktykując ascezy – zbliżamy się do mokśi. Żyjąc karmicznie i praktykując ascezy – osiągamy chcianych rzeczy, zaczynając od jakości charakteru, kończąc siddhami.
Dla istot wektoru Sur jak i Asur, ascezy są obowiązkowym elementem na drodze ewolucji.
Jeżeli patrzyć na świat jako na energię, wszystko staje się jasne. Kto jest znajomy z magią, wie, że istnieją tam efekty uboczne, płata za wykonanie chcianej przez maga zmiany rzeczywistości. Proszę to przeanalizować i wyciągnąć wnioski.
Zasada – >Swiat rozwija się wg. Systemu, są przyczynowo-skutkowe zależności itd, i chcąc zmienić tok tego procesu, musimy w zamian oddać pewną ilość energii na łatanie dziur po naszych przedsięwzięciach.
Odpowiednik w wedyzmie, to ofiary.Są rozdziały Wed, poświęcone akurat temu aspektowi rzeczywistości, gdzie są opisanie ofiar, obrzędów i skutków.
Czymś podobnym są ascezy. Jogin, praktykując ascezy, wydaje w świat ogromną( lub nie ogromną
J) ilość energii, i zgodnie z prawem, w zamian musi otrzymać „prezent”, by zachowana została równowaga. Czymś takim, ale dużo słabszym, jest modlitwa-prośba, czy inne ascezy, znane w chsześjaństwie.
Znane historie o joginach, których ascezami było np. Siedzenie pod wodą kilka setek lat, lub stanie na jednej nodze itd przez pół wieku. Rozpatrywanie tych ascez teraz nie ma sensu, bo nie jesteśmy jogami tego poziomu. Zresztą nie mamy kwalifikacji do uprawiania tych ascez.
Najpierw warto podzielić ascezy na męskie i żeńskie ( jak pamiętamy , różne ciała to różne zadania do realizaji, więc ascezy też różne). Asceza – dobrowolne przyjęcie/odrzucenie czegoś, niezdbędne dla dalszego ewolucjonowania. Asceza może być dla ciała( różne dla M i K, ale n.p z jednakowych, to uregulowanie reżimu dnia, jedzenia, snu, stosunków płciowych,ablucje 2 razy dziennie, hatha joga, suria, czandra namaskar), języka( czyśtość języka, w sensie mówienia, n.p mówienie prawdy- ta saceza daję siłe poszanowania, zaufania dla nas, oraz możliwość stosowania magii werbalnej -, czytanie pism świętych, cytowanie ich), umysłu(dżnana-joga, czytanie mantr, rozmyślanie o istocie rzeczy, kontrola umysłu, bycie zadowolonym, widzenia pozytywu, ćwiczenia w każdej sytuacji.)
Ascezy dla mężczyzny, to ascezy, które pomagają mu rozwiająć swoją męskość. Analogicznie dla kobiet.
Chanakya Pandit w Niti-Śastrach powiedział,że kobieta, która jest ascetką, zbyt religijną bez zgody na to jej męża – skraca swoje życie i trafia do piekieł. Mówi że służba mężowi bardziej się ceni, niż post i ablucja wodą świętą.
Dla kobiety ta joga jest potrzebną, która pozwala lepiej spełniać dharmę kobiety. Jogę  zaawansowaną, z postami itd., mogą praktykować kobiety-bramini, które w kobiecej dharmie czują się jak ryba w wodzie.
Są także ascezy dla maha-jogów- właściecieli planet, czyli dla Słońca(Surja), Mercuriusza( Buddhi), Wenus(Szukra – co też znaczy nasienie), Marsa(Mangala), Jowisza(Brihaspati), Saturna(Śani) , Księżyca( Czandra)  i 2 węzłów księżycowych – Ketu i Rachu. Są  przyznaczone na polepszenie pozytywnego wpływu tych planet w horoskopie( w życiu), niwelowanie problamów z planetami, lub uzyskanie „dóbr”, za które odpowiada ta czy inna planeta-maha-jogin.