sobota, 13 października 2012

Nagość. CZ.1.


Nagość – święta. 



Ludzie, praktykujące jogę, zaczynają rozumieć że nagość ma znaczenie sakralne. Każdy, nawet najbardziej tępy, rozumie to podczas Dharany(koncentracji).

Ciało człowieka, to jedynie projekcja tego, jak istota rezonuje z Żywiołami.  I kiedy demony przez media propagandują że kontemplacja nagiego ciała to grzech, niskość, nie godne, wiadomo że to kłamstwo i dywersje – ich główna broń. Oni są przeciwstawne pomysłom Wszechojca we wszystkim. Chociaż same adepty Lewej Ręki są diabelsko piękne, a adepty Prawej Ręki – niebiańsko piękne.

Ci, kto nie myślą dlaczego ich pociąga nagość , mają tą pamięć na poziomie genetycznym, ale dostęp do niej jest zablokowany zombowaniem. Człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego, nie myśli dlaczego go to pociąga. Spisuje to na hormony w lepszym wypadku, albo w gorszym – uważa siebie i sobie podobnych za zboczeńców. Dzięki m-media.
Joga wywalnia umysł od klisz, jeżeli prawidłowo opracowana jest Jama-Nijama. Dlatego  „ kto poza jogą ten nie jest rozumny” – mówi Kriszna do Ardżuny w Bhagavan-Gicie. Można wywolnić się od emanacij kłamstwa i dowiedzieć się jaki świat jest piękny i doskonały bez pokrycia demonicznymi kłamstwami. Każdy, kto oblewa nagość brudem – to nieludzie, jak również ci, kto na nich pracuje.
W ciele człowieka wszystko jest przeznaczone do zbierania i akkumulacji energii życiowej. Czym bardziej doskonałe ciało, tym bardziej jest przystosowane do tych celów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz