W ciele człowieka
dżiwatma przechodzi przez pewne ćwiczenia. Każda swoje. Temp nauczania się u każdej swój.
Dlaczegoś wielkie jogowie, mówili o warnach, o tym że trzeba praktykować sadhanę z nauczycielem(guru), który jest w konkretnej paramparze, posiadający siddhi( od słowa czysty, doskonały). Nazywamy to „supernatural”, „superpower”, chociaż oczysciwszy w pewnej mierze ciało i świadomość, stanowią się rzeczą normalną, zwykłą, a nie „super”. Do głównych siddh, które dostają jogini, należy n.p. umiejętność zmiany rozmiarów ciała, masy, lewitacja, jasnowidzenie, telekineza itd.
Dlaczegoś wielkie jogowie, mówili o warnach, o tym że trzeba praktykować sadhanę z nauczycielem(guru), który jest w konkretnej paramparze, posiadający siddhi( od słowa czysty, doskonały). Nazywamy to „supernatural”, „superpower”, chociaż oczysciwszy w pewnej mierze ciało i świadomość, stanowią się rzeczą normalną, zwykłą, a nie „super”. Do głównych siddh, które dostają jogini, należy n.p. umiejętność zmiany rozmiarów ciała, masy, lewitacja, jasnowidzenie, telekineza itd.
Wielkie jogowie w
pismach wedyjskich mówią – „ Niema innej drogi do osiągnięcia doskonałości
duchowej, jak tylko wykonanie swoich przedpisanych obowiązków w zależności od
poziomu rozwoju ewolucyjnego (warny). – Krócej – DHARMA( rozumienie procesów
naturalnych, (przyczyna – skutek) oraz rozumne ich wykorzystanie.
Jeżeli mówimy że
wszyscy są równi, wszystkie ograniczenia w głowie, wtedy każdy nastolatek może
pójść dżwignąć 330kg sztangę, ryzykując stać kaleką. Tak? Po co się ograniczać
myślami że ma małą wagę i siłę.
Z tej że logiki wynika że każdy mięsożerca może spokojnie przejść na bretariaństwo (jedzenie prany bez pośredniczego jedzenia fizycznego).
Wszystko ma hierarhię. Jedyny sposób ewolucjonować, to zidentyfikować swoją pozycję na drabinie, i zacząć wykonywać swoje obowiązki (stosowne dla tego szczebla i niezbędne do przejścia na następny)
Z tej że logiki wynika że każdy mięsożerca może spokojnie przejść na bretariaństwo (jedzenie prany bez pośredniczego jedzenia fizycznego).
Wszystko ma hierarhię. Jedyny sposób ewolucjonować, to zidentyfikować swoją pozycję na drabinie, i zacząć wykonywać swoje obowiązki (stosowne dla tego szczebla i niezbędne do przejścia na następny)
Ciało nie należy
do istoty (uświadomienie tego następuje po udanie przećwiczonej jamie-nijamie).
Składa się z dżiwatm, komórek, organów – którzy także uświadamiają się w pewny
sposób, czyli mają świadomość. To twoja ekipa, która w dannej inkarnacji pomaga
ci powyższyć kwalifikację (przejść na nową szczeblę), także powyższa swoją,
służąc tobie. Twoje zadanie, jako głównej dżiwatmy w tym carstwie (Dżiwy) – być
idealnym carem dla swoich poddanych. Musisz ich uczyć i pielęgnować. Jeżeli będziesz ich
wykorzystywywać w celach egoistycznych (chciwych = kierując się zechciankami
fałszywego ego), przewyższając swoją kwalifikację – oni będą albo umierać albo
buntować się. A ty, w swoim carstwie, stracisz władzę.
W planie psychicznym i duchowym – po analogii. Prosty obywatel myśli że tajne stoważyszenia, praktykujące orgie i inne rytuały są albo satanistami, albo chorymi. Naprawdę doskonalę wiedzą co robić (dharma), żeby wyjść na wyższy szczebl.
Varna – sanskara – ci kto poza podziałem warn – owcy, których trzymają dla śierści (energii).
kto zna swoją warnę – wykonuje obowiązki i ewolucjonuje maksymalnie szybko. Tak jak uczeń, znający do jakiej klasy ma iść. Będąc w 1-gimnazium nie lezie zdawać matury, jak i rozmawać o sposobach przygotowania się do niej. A tak jest, nowogotowane joga-tichers, wyuczywszy kilka terminów i ukończywszy samozasnowane szkoły biąrą się uczyć owiec. To czysta adharma.
Jeżeli komórka zaczyna żyć na podstawie swoich poglądów, przestając spęłniać swoje obowiązki, mamy do czynienia z rakiem. Metafora jasna? Na takie wypadki w wedyjskim społeczeństwie istnieje immunitet – kszatrijowie.
"Spełniający dharmę to sam Absolut", mówi się w Wedach.
W planie psychicznym i duchowym – po analogii. Prosty obywatel myśli że tajne stoważyszenia, praktykujące orgie i inne rytuały są albo satanistami, albo chorymi. Naprawdę doskonalę wiedzą co robić (dharma), żeby wyjść na wyższy szczebl.
Varna – sanskara – ci kto poza podziałem warn – owcy, których trzymają dla śierści (energii).
kto zna swoją warnę – wykonuje obowiązki i ewolucjonuje maksymalnie szybko. Tak jak uczeń, znający do jakiej klasy ma iść. Będąc w 1-gimnazium nie lezie zdawać matury, jak i rozmawać o sposobach przygotowania się do niej. A tak jest, nowogotowane joga-tichers, wyuczywszy kilka terminów i ukończywszy samozasnowane szkoły biąrą się uczyć owiec. To czysta adharma.
Jeżeli komórka zaczyna żyć na podstawie swoich poglądów, przestając spęłniać swoje obowiązki, mamy do czynienia z rakiem. Metafora jasna? Na takie wypadki w wedyjskim społeczeństwie istnieje immunitet – kszatrijowie.
"Spełniający dharmę to sam Absolut", mówi się w Wedach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz